Na pewno wszystkie już z Was znają słynny peeling Bielenda. Do tej pory czytałam same pozytywne opinie na jego temat, aż któregoś dnia na jednym z blogów przeczytałam opinię, gdzie raczej zachwytu nie było. Ja, jak to ja:), napaliłam się jak łysy na grzebień i przy ostatniej wizycie w Biedronce w ręce wpadł mi ten słynny kosmetyk:) Wersja cukrowa o zapachu winogron (innych już nie było) w cenie 3,99. Stwierdziłam, że za tak zawrotną kwotę sama mogę przetestować peeling na własnej skórze.
Peeling ma pojemność 100ml, po pierwszym użyciu zużyłam prawię połowę!!! Także peeling bardzo nie wydajny :( Dobrze peelinguje, jednak po zmyciu peelingu ze skóry pozostaje taka warstwa parafiny na skórze (podobny efekt miałam po peelingach z Perfecty). Osobiście nie lubię tego uczucia. Zapach ładny, subtelny.
Podsumowując: peeling ładnie pachnie, dość dobrze ściera naskórek, ale szału nie ma :) Niesamowicie niewydajny, za to duży minus. Z pewnością więcej nie kupię :)
A jak tam u Was peeling się sprawdził? Jakie są Wasze ulubione peelingi do ciała?
Pozdrawiam
Dermobzik :)
Na peeling się nie skusiłam, bo zużywam jeszcze scrub z P&R, ale widzę, że wiele nie straciłam:)
OdpowiedzUsuńnie miałam go, ale wiem, że się na niego nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńJa chciałam mieć wersję arbuzową, ale mama się pomyliła i kupiła mi masło do ciała... Więc dałam już sobie spokój :D
OdpowiedzUsuńNasza sieć będzie się rozwijać, więc nie wykluczone że taka wyspa powstanie we Wrocławiu.
OdpowiedzUsuńZ naszej strony jak na razie możemy zaproponować wysyłkę pocztową, ale to już w poprzez maila :)
Jeśli chodzi o ceny tych produktów to na daną chwilę:
balsam - 39 zł
żel pod prysznic - 19,90 zł
Przy większych zakupach atrakcyjne rabaty :)
Zastanawiałam się nad kupnem tego peelingu, ale ostatecznie się rozmyśliłam, wolę peelingi w buteleczkach czy tubach, moim ulubionym już od wielu lat jest peeling cukrowy z Hean :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy nigdy w życiu nic nie miałam, ale już słyszałam wiele dobrego o bazie pod cienie, więc peelingi też będę mieć na uwadze :)
UsuńMi również przeszkadza ta warstwa, która pozostaje na skórze. Mam wariant arbuzowy, wczoraj skończyłam papaję :)
OdpowiedzUsuńMam wersję arbuzową, jednak jeszcze jej nie otworzyłam. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i obserwuję ;)
Ja skusiłam się na ten pomarańczowy. Lubię go :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Też kupiłam ten i arbuzowy. Rzeczywiście bardzo niewydajne co mi się rzadko zdarza.
OdpowiedzUsuńMa bardzo ładny kolor :) Ja skusiłam się tylko na jedno masełko i peeling arbuzowy ale jeszcze go nie otwarłam.
OdpowiedzUsuń